
Mydło do golenia, odżywka, szampon - to jego pomysły i realizacje. Jest uparty i zawsze ma odmienne zdanie. Matematycznie ma więcej lat niż Kaja i Magda łącznie, a od Kasi jest wyższy o dwie głowy. To przez niego Dzień Ojca w naszej wytwórni jest inny niż pozostałe dni w roku. Ojciec Mariusz - nasz technolog, a prywatnie tato Darii. Dziś będzie artykuł o kosmetykach, życiu i kosmetykach w życiu!
A co Ty wiesz o mydle?
Tak to się właściwie zaczęło. Kiedy w 2011 roku przyszłam do domu z pomysłem założenia ze wspólnikiem Muzeum Mydła i Historii Brudu, mój tato skwitował to słowami: "A co Ty wiesz o mydle?".
W pytaniu było sporo racji, bo nie wiedziałam nic. Za to on sporo, ponieważ z wykształcenia jest chemikiem. Przez lata pracy w służbach mundurowych odsunął się jednak mocno od tej tematyki. Życie bywa jednak przewrotne. Nie zdążył się za bardzo nacieszyć wolnym czasem, a już został zaciągnięty do pracy przy pakowaniu zamówień świątecznych w 2018 roku. Byliśmy zasypani paczkami. Mariusz zobaczył to wszystko i wciągnął się w pomoc natychmiast. Dziś oboje o mydle wiemy o wiele więcej niż kiedykolwiek byśmy się mogli spodziewać.
Pogadajmy więc o mydle, a do prywatnych historii wrócimy na koniec.
Mydło 100w1 – kompleksowa pielęgnacja dla mężczyzny
Mydło 100w1 to produkt idealny dla Taty Bohatera albo Taty Podróżnika. Zmniejsza znacząco zawartość kosmetyczki bo zastępuje żel pod prysznic i szampon. To naturalne mydło dla mężczyzn, które dzięki dużej zawartości oleju laurowego chroni i nawilża skórę.
Olejek laurowy ma dobry wpływ na cerę i włosy. Praktyczna puszka zapobiega wydostaniu się kostki na zewnątrz lub zalaniu bagażu. Mydło jest na sznurku dzięki czemu łatwo go używać gdziekolwiek tato będzie. Będzie to idealne mydło dla mężczyzn na każdą wyprawę – zarówno blisko, jak i daleko.
Mydło do golenia – nowość w kolekcji #wBory
Mydło do golenia dla mężczyzn to produkt, o który tato Mariusz walczył jak bezbrody lew! Bo o Mariuszu musicie wiedzieć tyle, że brody nie ma i mieć nie będzie. Kiedyś nawet, jako dziecko, bardzo bałam się, że mógłby ją mieć. Postanowił się bowiem nie golić przez wakacje. Drżącym głosem zapytałam czy chce mieć brodę, a on na to, że to możliwe. Wpadłam w rozpacz. Myślałam, że jeśli będzie miał brodę – zostanie marynarzem. Wypłynie i nie wróci. Ot takie, dziecięce trwogi.
Nigdy brody nie zapuścił, ale mydło do golenia finalnie to zapieczętowało. Idealnie zmiękcza zarost i pozwala na pozbycie się go bez uszkodzenia skóry. O ironio – nasze kosmetyki (w większości) są dla brodacza. Dopiero teraz wychodzimy naprzeciw panom, którzy za zrostem nie żyją w przyjaznych stosunkach.
Mydło do golenia - jak używać?
Jak użyć mydła do golenia? Mokrym pędzlem tworzy się pianę na jego powierzchni, którą przenosi się następnie na twarz. Po chwilowym masażu pianą, użyj maszynki aby pozbyć się zarostu.
Naturalne mydło do golenia #wBory zawiera olej rycynowy i masło kokosowe, które łagodzą podrażnienia i nawilżają skórę. Z pewnością będzie oryginalny prezent dla taty.
Zdradzimy Wam także sekret – nada się ono do golenia nóg i również panie będą z niego zadowolone!
Prezent dla brodacza, czyli ojcowska pielęgnacja brody
Lęki z powodu ojca z brodą oswoiłam wychodząc za brodacza! Broda potrzebuje ciągłej pielęgnacji, a w łazience Taty Brodacza musi się znaleźć dobry olejek do brody lub balsam do brody. Pomocna będzie szczota, inaczej kartacz. Po użyciu tych specyfików broda będzie iście "wyczesana".
Często na targach pytacie nas czym myć brodę. Same staramy się jej nie zapuszczać, ale na szczęście mamy z kim się skonsultować! Tak powstało mydło piwne i węglowe. Odpowiadają one zarówno na potrzeby włosów jak i cery.
Zestaw prezentowy dla taty – nasze propozycje
Niezależnie czy Twój tato jest typem Bohatera, Podróżnika, Brodacza czy Kena (na Mariusza mówi się za kulisami – Siwy Ken!), to na pewno ucieszy go zestaw naturalnych kosmetyków dla mężczyzn. Szczególnie jeśli będzie dedykowany jego potrzebom bo właśnie taki prezent dla taty to najlepszy prezent.
Kilka rodzajów zestawów męskich znajdziecie w zakładce Szkocka Broda. W zestawach oczywiście znajduje się dobry olejek do brody (oczywiście możecie takowe zakupić również osobno). Ojcowie o imponującym zaroście znajdą zestawy do pielęgnacji brody, a także wspomnianą wcześniej – szczotę do brody. Kartacz z dzika także występuje w wielu zestawach!
Więcej o prezentach dla brodacza przeczytacie TUTAJ.
Naturalne kosmetyki męskie to nasza broszka!
Ojcowelove – rodzinne ciekawostki
Jeśli prezent na dzień ojca wybrany, to czas na parę rodzinnych sekretów!
Stało się tak, że teraz, mając ponad 30 lat jestem z tatą blisko. Wcześniej też nie byłam jakoś daleko, ale problem był w tym, że tato był małomówny. A ja wręcz odwrotnie! Gdy dzwoniłam z kolonii to rozmowa z nim trwała jakieś 7 sekund, a dziś – 27 minut! Tematy się nam nie wyczerpują, czym poirytowana bywa nawet mama.
Wróćmy jednak do dzieciństwa i obciachowych faktów z życia. Na poniższym zdjęciu widzicie rodzinę z galaretki. Oto, w 1999 roku wygrałam (robiąc pracę plastyczną z 6 – letnią siostrą) tygodniową wycieczkę do Paryża dla całej rodziny. Tato, jako sceptyk, nie mógł w to uwierzyć aż do momentu, gdy wsiedliśmy do autokaru i z siedzenia obok dało się słyszeć odgłos i zapach jedzonych jaj na twardo! To była wycieczka! Rodzice musieli użyć rozwiązań siłowych, żebym ubrała koszulkę ze zdjęcia! Co to jest za obciach, żeby w centrum Paryża chodzić ubrana jak własny ojciec i młodsza siostra?! Dziś bardzo chętnie bym to powtórzyła.
Tato mówił naprawdę mało, ale jak coś powiedział, to w punkt. Gdy miałam 13 lat odbierał mnie z obozu sportowego w Toruniu. Warunki tam mieliśmy jak w Sparcie, a do łazienki było daleko (prysznice bez kotar i przesłon – istny dramat). Torby spakowałam, kreszowy dres zapięłam i jedziemy tak sobie w milczeniu, a tato nagle: "Wykąpać się musisz koniecznie, bo śmierdzi". I tak dalej jechaliśmy sobie w milczeniu. Dobrze, że dziś mydła nam nie brakuje.
Najdawniejsze wspomnienie jakie mogę przywołać to tato niosący mnie na barana. Gdzieś na wydmach. Rodzice nie oszczędzali mnie i spacer na gofry oznaczał przynajmniej 5 – kilometrową mordęgę zakończoną deserem. Dziś swoim dzieciom robię to samo, bo czym skorupka za młodu ...
No i powiedzonko bo każdy jakieś ma. Tato mój, gdy chciałam użyć argumentu w kłótni, że coś gdzieś jest napisane to on mawiał: "A jak na płocie jest na pisane "D*PA to to jest płot czy d*pa?"". Dziś już na szczęście się nie kłócimy. Chyba, że o mydło, albo szampon, albo olejek. :)
Przyjemnie jest tak pracować z tatą i móc korzystać z jego doświadczenia i umiejętności, a czasem i sceptyzmu.
Na koniec pozwólcie, że złożę ojcu życzenia. Niektórzy życzą, żeby nic się nie zmieniało. Ja Ci życzę: zmieniaj się ile chcesz, tylko tej brody nie zapuszczaj! Żyj sto lat!
A Wy czego byście życzyli swoim ojcom?
Daria