Dziś przeprowadzę wywiad z Adamem Bujnym - współwłaścicielem Muzeum Mydła i Historii Brudu oraz Bydgoskiej Wytwórni Mydła.

W swoim życiu zawodowym zajmowałeś się wieloma dziedzinami. Skąd pomysł na to, by poświęcić się właśnie produkcji kosmetyków naturalnych?

- Jak to w życiu bywa, to był zwykły przypadek. Od wielu lat, wspólnie z kolegami - Jarkiem i Wiesławem – produkowałem naturalne mydła. Niestety rynek nie był jeszcze gotowy na wysokie ceny produktów wytwarzanych ręcznie, przedwojennymi sposobami. Na szczęście moja koleżanka, szukająca pomysłu na nowy biznes, zaproponowała mi otwarcie Muzeum Mydła, które potem nazwaliśmy Muzeum Mydła i Historii Brudu. A jak muzeum, to też sklep z mydłami. Niestety, polskie prawo jest bardzo restrykcyjne dla producentów kosmetyków, dlatego musieliśmy spełnić szereg wymagań sanitarnych i handlowych, więc postanowiliśmy do serii mydeł dołączyć inne kosmetyki, żeby koszty specjalistycznego laboratorium, techników, kosmetologów oraz badań każdego z nich zwróciły się w sprzedaży i zyskach.

 

 

Myślę, że konsumenci na rynku są coraz bardziej wymagający. Na co Twoim zdaniem zwracają oni największą uwagę?

- Moim zdaniem klienci przywiązują się do marki, którą już znają. Dlatego tak wielu mężczyzn używa kosmetyków produkowanych od kilkudziesięciu lat i trudno ich namówić na nowe zapachy. Podobnie jest z kosmetykami dla kobiet. Dlatego wprowadzenie na globalny rynek (tak, sprzedajemy w tej chwili na całym świecie) nowej marki, jest takie żmudne i kosztowne. Nagrodą jest to, że klient przekonany i świadomie wybierający przetestowany już produkt, będzie wierny przez całe lata. Oczywiście, jakość samego produktu, musi być poparta również pewną historią, otoczką celu i zamierzeń, spójną strategią, bo ekologiczny producent nie może łamać żadnej zasady i musi dbać nie tylko o ekologię w swojej firmie, ale również o całe otaczające go środowisko, nawet jeżeli ma użyć jednego szkodzącego środowisku drobiazgu. My na przykład, minimalizujemy użycie papieru i nie drukujemy ulotek. No i opakowanie, kolory serii, nazwy, bo przecież produkt na półce też musi wyglądać pięknie. Na to również zwracają uwagę coraz bardziej wymagający klienci.

 

Na rynku mamy szeroki wachlarz produktów do pielęgnacji ciała. W czym kosmetyki naturalne są lepsze dla naszej skóry?

- Nasze kosmetyki nigdy nie były produkowane dla samego zysku. Od samego początku była to nasza pasja i włożone całe serce naszych współpracowników, których traktujemy jak przyjaciół. Hanna, która zaproponowała formę, zarys i pomysł na manufakturę kosmetyków naturalnych, wykonała ogrom pracy przy tworzeniu tego projektu. Kosmetyki naturalne w przeciwieństwie do takich przemysłowych, produkowanych przez wielkie koncerny, po pierwsze składają się tylko z naturalnych, dokładnie wyselekcjonowanych składników, po drugie mają łagodzić, wspierać i „naprawiać” skórę, a nie tylko myć, zmywać, czy oczyszczać. Najlepszym przykładem jest nasze mydło, po którym nie trzeba kremować ciała, ponieważ po myciu jest już nawilżone i zabezpieczone. Ostatnia rzecz, to miłość ludzkich rąk, tego nie da się zaprogramować i przekazać maszyną na linii produkcyjnej.

 

Zagłębiając się w temat naturalnych składników w kosmetykach, napotkałam na bardzo przeróżne. Jakie składniki znajdują się w Waszych kosmetykach i które, to Twoje ulubione?

- Najważniejszymi składnikami zdecydowanie są oleje i masła. Przywozimy je z różnych krajów, o różnych porach roku, w zależności od klimatu. Nie mogę zdradzać szczegółów, ale mamy np. oleje z Bułgarii, również olej jojoba, olej konopny, masło shea, mielona kawa arabica, witaminy, wiele składników z Maroka i Wielkiej Brytanii oraz USA. Jednak moim ulubionym jest aronia, którą uwielbiam pod każdą postacią. Uważam, że peeling korundowy z aronią z Bydgoskiej Wytwórni Mydła jest wyjątkowym produktem.

 

Osoby, które dopiero zaczynają interesować się naturalnymi kosmetykami, często nie wiedzą, jak się do tego zabrać. Czy Wasi klienci mogą liczyć na porady dotyczące doboru danego kosmetyku do ich cery?

            - Oczywiście, że tak. Oprócz instrukcji na naszych stronach firmowych, w sklepie i mediach społecznościowych oraz newslettera z poradami, prowadzimy warsztaty dla klientów, transmisje live na Facebooku i Instagramie. Przy współpracy z moim wydawnictwem, moja wspólniczka Daria opracowała 32-stronicowy przewodnik: „Kręci się! Jak ujarzmić loki i fale?”, który dodajemy do zakupu Zakręconego BOX-u, dla pań z lokami. Doradzamy zatem nie tylko w sprawach cery, ciała i dłoni, ale nasze specjalistki dbają też o włosy i UWAGA! – brody dla naszych Panów, ale to chyba już temat na kolejny wywiad? Nieodzownym narzędziem poradniczym jest też nasz blog: https://bydgoskawytworniamydla.pl/blog.html

Z każdej strony jesteśmy zasypywani nowymi, naturalnymi produktami na rynku. Powoli staje się to swego rodzaju „trendem”. Zestawiając inne marki kosmetyków naturalnych – czym wyróżniają się Wasze kosmetyki?

- W tej branży wszyscy się znamy i lubimy, wręcz pomagamy sobie. Każdy stara się jak umie. Nasze kosmetyki są vege, w pełni naturalne, testowane na nas osobiście, są ekologiczne, mają prosty skład, a to też jest ważne, naturalne składniki, bez chemii, konserwantów, oraz są odżywcze, POLSKIE!, bez SLS i parabenów, pełne witamin i pasji ich twórców, co już wielokrotnie podkreślałem. Można sobie zrobić pełne domowe SPA.

Na stronie Bydgoskiej Wytwórni Mydła widziałam duży zakres produktów. Co dokładnie zawiera Wasza oferta?

- Część oferty już ujawniłem, jednak gdybyśmy mieli pogrupować nasze produkty, a gama cały czas się rozrasta, to: mydła oraz mydła na sznurkach, oleje, peelingi, hydrolaty, oleje do brody, glinki, eliksiry, maska spirulinowa, balsamy, serum do twarzy, błysk do ust, szampony w kostce do włosów i to jest nasz hit. Nie nadążamy z produkcją, robimy zapisy na kolejne partie i dostawy. Pracowaliśmy nad tymi produktami wiele miesięcy, stąd taka jakość i świetna opinia. Mogę chyba już zdradzić, że niebawem w sprzedaży trafi również odżywka do włosów w kostce.

Przygotowała Dominika Sobczyńska