
Kiedy odebrałem z naszej pracowni pierwszą buteleczkę mgiełki Bałtycka Bryza byłem podniecony jak królowa angielska przed pierwszym kęsem Tarczyńskiego kabanosa lub turysta z Polski przed pierwszym łykiem Żateckiego piwa podczas zwiedzania Czechosłowacji. ;)
Specjalnie nie rozmawiałem z ekipą Bydgoskiej Wytwórni Mydła, żeby przetestować co najmniej tak obiektywnie i rzetelnie, jak „majstry” w programie Usterka. :)
Wymieszałem, potrząsnąłem jak głosi instrukcja, zamknąłem oczy (mimo że na twarz nie wolno ;))
Spryskałem całe swoje nagie ciało (poniżej tekst do nucenia podczas całej operacji*), a że po Covid19 ciała mam znacznie więcej niż wcześniej (o tym jeszcze niżej), to trwało to i trwało….
Otwieram oczy, patrzę, a w lustrze widzę Leonardo DiCaprio!
Zamykam, otwieram znowu i nadal on!
Za trzecim razem spostrzegłem, że w lustrze odbija mi się telewizor z kuchni i to leci Zjawa. Stąd takie podobieństwo. ;)
Bałtycka Mgiełka – Bryza ma w sobie moc olejów z pestek malin i kiełków pszenicy. Była dla mnie idealna po ukąszeniach komarów i intensywnym opalaniu. Ma piękny zapach i szybko się wchłania.
Jak widzicie na zdjęciach, zabraliśmy buteleczkę w podróż i to było jak strzał Lewandowskiego – w dziesiątkę!
*tekst Grzegorza Ciechowskiego: Tak długo czekam (Ciało), do nucenia podczas spryskiwania.
„Tak długo czekam, a ty ciągle ciągle myjesz swoje ciało,
tak długo czekam, ale wiem, że to co robisz, robisz dla mnie.
Tak długo czekam, moje dłonie z głodu prawie umierają,
tak długo czekam, ale wiem, że to co robisz, robisz dla mnie…
…tak długo czekam, a ty ciągle, ciągle myjesz swoje ciało,
tak długo czekam, ale wiem, że to co robisz, robisz dla mnie.
Tak długo czekam i jak woda będę cię całował całą,
tak długo czekam, ale wiem, że to co robisz robisz dla mnie…
…tak długo czekam, nawet woda nagle pragnie twych rąk,
twych rąk, twych rąk
tak długo czekam, ale słyszę ciągle tylko twój głos
twój głos, twój głos…”
Skubas również dał radę:
https://www.youtube.com/watch?v=bm2JQ8xSOxg
W tej piosence jest tyle zmysłowości i energii, że mogłaby być hymnem każdego producenta kosmetyków naturalnych.
Po krótkim wstępie przejdźmy do tematu głównego:
Co to jest Body Positive?
Jest to ruch społeczny uznający, że każdy człowiek powinien mieć pozytywne wyobrażenie o własnym ciele oraz zwracający uwagę na sposoby, w jakie społeczeństwo prezentuje i postrzega cielesność. Celem ruchu jest przeciwstawienie się nierealistycznym standardom urody. Body Positive to myślenie o człowieku z życzliwością, bez względu na to, jak wygląda. Jesteśmy przecież czymś o wiele więcej, niż tym, co widać na pierwszy rzut oka. Jeśli spojrzymy na innych z sympatią, zawsze dostrzeżemy przejawy piękna.
Pamiętajmy, że kanony piękna to coś, co zmienia się wraz z czasem, ale także z szerokością geograficzną. Nie ma jednego uniwersalnego wzorca. Nie każdy też aspiruje do tego, by zostać Miss czy Misterem Świata. Czyli możemy uznać, że każdy z nas jest boski!
Dlaczego o tym piszę?
Ponieważ ktoś proszący o anonimowość napisał do mnie w mailu (dziękuję za Wasze uwagi), że producenci kosmetyków myślą tylko o ludziach idealnych, którzy są już piękni i tak naprawdę nie potrzebują „wsparcia” dla swoich ciał.
Uważam, ze to nieprawda.
Przecież to jak się czujemy w swoich ciałach nie jest skutkiem używania kosmetyków, upiększania, malowania, pudrowania. Celem naszych naturalnych kosmetyków, jest PODPOWIEDŹ.
Podpowiadamy Wam, jak poczuć się lepiej, piękniej i zdrowiej.
My nie mamy innych ukrytych celów, my chcemy być autentyczni i dawać Wam dobre przykłady.
My chcemy abyście byli szczęśliwi, aby ludzie widzieli w Was piękno.
Abyście Wy widzieli w sobie DiCaprio i Mickey Rourke i Sophie Loren i Björk.
Abyście co rano krzyczeli do lustra: TO JA JESTEM BOGIEM! UŚWIADOM TO SOBIE!
Aby było Wam wygodnie, miło, pachnąco, cudownie, aby inni ludzie patrzyli na Was nie z zazdrością, ale z podziwem i z ludzką miłością. Aby nasze kosmetyki były dla Was dopełnieniem stroju, poprawieniem nastroju, nutą tajemniczości i otwartością na każdego człowieka. Amen!
Adam